poniedziałek, 23 lutego 2015

Trzecia rocznica śmierci Patryka

Mineły już trzy lata a wydaje się i czuje jakby to było wczoraj. Dopiero co w niedziele mieliśmy obiad rodzinny i nikt nie myślał, że to ostatni raz kiedy razem siedzieliśmy przy stole. Wtedy poprosiłeś aby następnego dnia nauczyć Ciebie robić pierogi jagodowe. W poniedziałek wczesne popołudnie spędziliśmy razem robiąc pierogi. Byłeś taki zadowolony, że tak dobrze Ci szło. To były  piękne chwile jakie razem spędziliśmy. Ty byłeś taki uśmiechnięty, byłeś sobą, byłeś poprostu naszym Patrykiem. Potem się znami pożegnałeś i odszedłeś. Na zawsze. RIP PATRYK

                Odszedłeś daleko w nieznane, widocznie tak Ci Patryk było pisane.
                Twoje serce teraz zimne i nie bije wcale, dałabym wiele by biło dalej.
                Moje serce z tęsknoty płacze, że Cię Synku nigdy nie  zobacze.
                Przjdzie jednak kiedyś czas, że się spotkamy i szczerze ze sobą porozmawiamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz