piątek, 5 września 2014

Wspomnienia z młodych lat




Dworek z boku
Ujęcie z ukosa
Grażyna, Irena, Ciocia Basia i Ciocia Jadzia

Odrestaurowany dom Babci i Dziadka Frynia.
Tutaj często spędzaliśmy wakacje i święta.
Pod lipą


W głębi widać kurnik - jest to jedyna rzecz jaka została orginalna na farmie - tak twierdzą teraźniejsi gospodarze.
My jednak wiemy inaczej.

A to co ?
To Parnik-domek w którym gotowało się ziemniaki dla świń. Do dziś pamiętam ich zapach i smak. Jest to też miejsce gdzie mój tata (Stefan Dremo) pierwszy raz zobaczył moją mame (Janine Frynia). Tata był wtedy listonoszem, no i tak to się zaczeło.
To były piękne chwile jakie spędzaliśmy u Dziadków. Była nas tam cała gromada dzieci, zwykle z Sulechowa i z Lubusinka. Pomagaliśmy zbierać porzeczki , karmić kury i świnie. Jednak najbardziej lubiliśmy rozrabiać, bawić się w chowanego i w dom w starych gruzach piwnic. Wieczorami piliśmy ciepłe mleko z pianką prosto od krowy , które doiła ciocia Basia.
W dole widać dom Zawalnika

Sad z jabłkami i śliwkami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz